Pierwsza decyzja oficerów wojskowych wobec MPK Poznań w stanie wojennym była… wyjątkowo nietrafiona
Stan wojenny w Polsce w latach 80. wiązał się z wprowadzeniem wielu rygorystycznych zasad, które utrudniały swobodne poruszanie się obywateli. MPK Poznań, wraz z ogłoszeniem stanu, zostało zmilitaryzowane, a to oznaczało, że podlegało decyzjom wydawanym przez oficerów wojskowych. Jedną z pierwszych decyzji było zawieszenie komunikacji nocnej w mieście. Szybko okazało się jednak, że rozwiązanie tylko z pozoru było dobre dla władz.
Wprowadzenie stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku oznaczało zmilitaryzowanie miejskiego przedsiębiorstwa komunikacyjnego. Już w nocy z 13 na 14 grudnia wydano decyzję o zawieszeniu komunikacji nocnej w Poznaniu.
Utrudnienie przemieszczania się po mieście miało pomóc władzy w sprawowaniu kontroli nad miastem i obywatelami, ale szybko okazało się, że wywiązuje się z tego powodu więcej problemów, niż zakładano. Poznaniacy mieli kłopoty z dotarciem do pracy czy domu po skończonej zmianie. Wpływało to negatywnie na organizację przedsiębiorstw na terenie miasta, a na dodatek… zwiększało liczbę pieszych na ulicach, czego starano się unikać w godzinach nocnych.
Od 25 grudnia przywrócono dwa ostatnie nocne, czyli już w godzinach porannych, połączenia z Ronda Kaponiera. Nie przyniosło to jednak wielkich zmian.
Ostatecznie, 23 stycznia 1982 roku, czyli dokładnie 42 lata temu, zdecydowano się na całkowite przywrócenie nocnej komunikacji tramwajowej. Dzięki temu mieszkańcy znów mogli docierać do zakładów pracy i to we względnie „kontrolowany” sposób w komunikacji zbiorowej.