Fakty historiiSiwki z Rostarzewa wracają po latach. Oto jak żywa tradycja wielkanocna przetrwała w sercu Wielkopolski

Siwki z Rostarzewa wracają po latach. Oto jak żywa tradycja wielkanocna przetrwała w sercu Wielkopolski

Tradycja Siwków, choć współcześnie może wydawać się barwnym lokalnym folklorem, sięga najprawdopodobniej czasów przedchrześcijańskich i stanowi jedno z najciekawszych świadectw kultury ludowej Wielkopolski. Jej pierwotne znaczenie zatarło się w pamięci zbiorowej, ale pozostały żywe rytuały i symbolika, które do dziś wzbudzają zainteresowanie etnografów i miłośników historii obyczajów.

Siwki
Siwki
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

20 kwietnia 2025 roku mieszkańcy Rostarzewa na nowo ożywili tę tradycję, reaktywując pochód Siwków po kilkunastu latach przerwy. Wrócili z przytupem – z muzyką, sadzą, śmiechem i wiarą w urodzaj. Tym samym wpisali się w długą, choć przerywaną, historię tego niezwykłego zwyczaju.

Kim są Siwki?

Siwki to korowód przebierańców, którzy w Niedzielę Wielkanocną odwiedzają domy we wsi, niosąc ze sobą życzenia pomyślności, ale też pewien rodzaj kontrolowanego chaosu. Kluczowymi postaciami są m.in. Baba i Dziad – archaiczni przedstawiciele świata kobiecego i męskiego, a także Miś, Poganiacz, Diabeł i sam Siwek – często przebrany w strój przypominający białego konia, od którego pochodzi nazwa całego pochodu.

Ich zadaniem jest zakłócenie codzienności – mają biegać, tańczyć, brudzić sadzą, domagać się datków i "rozliczać" mieszkańców z ich zachowania. W wielu źródłach etnograficznych Siwki są opisywane jako ludowy teatr rytualny, pełen symboli płodności, przejścia i odnowy. Korowód ten może być traktowany jako echo dawnych, wiosennych rytuałów agrarnych, które z czasem zostały wpisane w kalendarz świąt chrześcijańskich.

Etnograficzne tropy i historyczne źródła

Pierwsze opisy Siwków pojawiają się w dziewiętnastowiecznych zbiorach folklorystycznych i pracach takich badaczy jak Oskar Kolberg. Choć zjawisko to występowało niemal wyłącznie na terenie zachodniej Wielkopolski (okolice Grodziska Wielkopolskiego, Opalenicy, Nowego Tomyśla), jego skala i forma były zróżnicowane w zależności od wsi.

W okresie PRL wiele takich zwyczajów zanikło – wypierane przez modernizację wsi i przemiany kulturowe. Część tradycji udało się zachować dzięki lokalnym nauczycielom, sołtysom i domom kultury. Inne, jak w Rostarzewie, zamilkły na dziesięciolecia, by powrócić w XXI wieku dzięki społecznej mobilizacji i rosnącemu zainteresowaniu dziedzictwem kulturowym.

Korowód 2025 – nie tylko folklor, ale akt pamięci

Tegoroczny pochód w Rostarzewie był nie tylko wydarzeniem artystycznym i towarzyskim, ale też aktem przywracania pamięci. Przebierańcom towarzyszyła Młodzieżowa Orkiestra Dęta z Rostarzewa, a mieszkańcy nie tylko z entuzjazmem przyjęli widowisko, ale także aktywnie uczestniczyli w obrzędzie – z uśmiechem przyjmując sadzę na twarzach i symboliczne błogosławieństwo urodzaju.

Sołtys miejscowości podkreśla, że sukces tegorocznej edycji daje nadzieję na kontynuację tradycji w kolejnych latach. Jest to tym bardziej istotne, że takie lokalne obrzędy są żywymi nośnikami tożsamości kulturowej i historycznej pamięci wspólnot.

Tradycja a nowoczesność – co mówią o nas Siwki?

W dobie globalizacji i postępującej standaryzacji kultury, powrót takich obrzędów jak Siwki pokazuje potrzebę zakorzenienia i autentyczności. To nie tylko folklorystyczna ciekawostka, ale głęboko symboliczna forma narracji o cyklu życia, śmierci i odrodzenia – tak w przyrodzie, jak i w społeczności.

Reaktywacja Siwków w Rostarzewie wpisuje się w szerszy nurt "etnograficznego renesansu", w którym lokalne społeczności – nierzadko przy wsparciu muzeów, szkół czy grup rekonstrukcyjnych – na nowo odkrywają sens dawnych obyczajów.

Wybrane dla Ciebie