Tramwajem przez całe miasto. Ponad pół wieku od uruchomienia trasy z Ogrodów na Starołękę
Pięćdziesiąt lat to w historii miasta zaledwie chwila, ale w dziejach komunikacji miejskiej – prawdziwa epoka. Dokładnie 15 grudnia 1973 roku Poznań zyskał jedno z najważniejszych połączeń tramwajowych, które na trwałe zmieniło sposób poruszania się po mieście. Tego dnia tramwaje po raz pierwszy pojechały bezpośrednio z Ogrodów na Starołękę, łącząc dwa odległe od siebie osiedla leżące na przeciwległych krańcach miasta.
Miasto w rozwoju, komunikacja w potrzebie
Na początku lat 70. Poznań intensywnie się rozwijał. Rosły nowe osiedla mieszkaniowe, a wraz z nimi – wielkie zakłady przemysłowe, do których każdego dnia dojeżdżały tysiące pracowników. Istniejąca sieć tramwajowa przestawała wystarczać, a konieczność przesiadek wydłużała czas podróży.
Decyzja o połączeniu Ogrodów ze Starołęką była odpowiedzią na realne potrzeby mieszkańców. Trasa miała nie tylko skrócić przejazd przez miasto, ale też stworzyć kręgosłup komunikacyjny, umożliwiający sprawny transport na długim, północno-południowym odcinku Poznania.
Przez Przybyszewskiego, Hetmańską i nowy most
Budowę nowej trasy rozpoczęto na początku lat 70. Tory poprowadzono przez ulice Przybyszewskiego, Reymonta i Hetmańską, które już wówczas były ważnymi arteriami komunikacyjnymi. Najbardziej wymagającym etapem inwestycji okazał się jednak odcinek prowadzący w kierunku Starołęki.
Między ówczesną ulicą Dzierżyńskiego (dzisiejszą 28 Czerwca 1956 roku) a Starołęką powstała zupełnie nowa infrastruktura. Wybudowano wiadukt nad ulicą Dolna Wilda i Drogą Dębińską, a następnie poprowadzono tramwaje przez most Przemysła I. Była to jedna z większych inwestycji komunikacyjnych tamtego okresu.
Wielkie otwarcie w grudniu 1973 roku
Uroczyste uruchomienie trasy odbyło się 15 grudnia 1973 roku. Na tory wyjechały tramwaje linii nr 1, kursujące z Junikowa na Zawady, oraz linii nr 19 – tej kluczowej, łączącej Ogrody bezpośrednio ze Starołęką.
Pasażerów woziły wówczas nowoczesne, jak na tamte czasy, wagony typu 102N i 102Na, które wyróżniały się charakterystyczną, kanciastą sylwetką i większym komfortem podróży. Dla wielu poznaniaków był to symbol nowoczesności i dowód na dynamiczny rozwój miasta.
Trasa, która przetrwała próbę czasu
Dziś, ponad pół wieku później, trudno wyobrazić sobie poznańską komunikację tramwajową bez tej trasy. Zarówno odcinek biegnący ulicą Starołęcką, jak i ten prowadzący przez ul. 28 Czerwca 1956 roku, należą do najważniejszych w całej sieci.
Obsługują znacznie więcej linii niż pierwotnie, stanowią też fragmenty kolejnych tras, które przez dekady powstawały i były modernizowane. To właśnie ta inwestycja z początku lat 70. stworzyła fundament pod współczesny układ tramwajowy w południowej i zachodniej części Poznania.
Ślad epoki w codziennym ruchu miasta
Historia tramwajów z Ogrodów na Starołękę to nie tylko opowieść o torach i wagonach. To także zapis ambicji miasta, które w czasach intensywnej industrializacji potrafiło myśleć perspektywicznie o potrzebach mieszkańców.
Każdy przejazd tą trasą to dziś – często nieuświadomiona – podróż przez ponad 50 lat poznańskiej historii komunikacji miejskiej.